byś zdążył przed sobą samym
bo bywałeś szybszy i silniejszy
w swojej desperacji bezlitośnie
żyłeś w tym świecie swoim trudnym
pełny sprzeczności karmiących
duszę twoją jako pasożyt
bo nie żyłeś a życia nie doświadczyłeś
bo czymże jest życie przepełnione wątpliwością
Nim umrzesz przeżyj swoją śmierć
nie raz lecz tak wiele razy ile zdołasz
tylko wtedy przeżyjesz nie umartwiwszy ducha
bo on miota się niemądry bez kształtu
Nim umrzesz zasmakuj swojego odejścia
pustki po tym co przegrał i poddał się słaby
a serce zastygłe niech bije mocno
niech krwawi gdy już uschły z żalu inne
bo porzuciłeś nadzieję i nieznane
Pij za błędy co nie zostaną już popełnione
tańcz nim stopy twoje ziemi już nigdy nie dotkną
bo tak chciałeś i wybrałeś
nie wiedzieć nie zmieniać zdarzeń losowych
nie ruszać gwałtownie nie dociekać i nie szukać