Wejrzało słońce do serca mojego
niczym ogród do życia tknięty
niczym ogród do życia tknięty
pokochałam każdy promień najmniejszy
i dłonie swe wyciągnęłam daleko
na jawie kroków długich wiele stawiałam
jakoby sny mogły się rozpłynąć
gonić wszelki gest poczęłam
dusza moja chciała być umiłowana
radości nie lękać się lecz posiąść
spadł na policzki deszcz
a może to rosa poranna