Szli drogą ognistą
niczym ogień płonęli
żarzyły się oczy
wzajemnością popychani
wzniecili pożar w lesie
jak Ikar pod słońcem wirował
tak oni między drzewa spadli
w tańcu miłości zaznali
Otarł z popiołu łzy
źrenice jej podpalił
objęła go skrzydłami z lawy
wdarła się do wnętrza
Spotkały się usta palące
w objęciu nagle (tak to)
cisza wybuch wulkan
cisza wybuch namiętność