8.08.2018

Druga

Minął rok
żyć zdawało się
udawać porządek 
rzeczy małych 
gdy miały duże budować 

Dni na noce
noce ponad dni
kładę palec na ustach
by zagłuszyć ten niepokój 
ten zgiełk pośród ciszy nieznajomej

Goni mnie
choć uciekam 
goni mnie 
sieje strach
łzami oczy mi wypełnia

Księżyc świecić dłużej nie chce 
słońce pali sny
drogę opromienia biel wylewa
ależ tam ciemno
czemu zwodzi gubić chce

Śpiewa słodko podły wiatr 
że już idzie że już czas 
czekam w progu 
skoro zgaśnie mgła 
tamta ja